Cudowny Masaż Shantala



Masaż niemowląt to sztuka bardzo dawna i jednocześnie bardzo niedoceniana w naszej kulturze.
 ,, Tak, niemowlęta potrzebują mleka. Ale jeszcze bardziej potrzebują tego, by być (...) głaskane. '' - F. Leboyer

Skąd się wziął masaż Shantala?

Masaż Shantala wywodzi się z dawnej tradycji indyjskiej. W kulturze europejskiej został rozpropagowany dopiero w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku przez francuskiego położnika Frederick`a Leboyer, który podczas jednej ze swych podróży zobaczył indyjską matkę,  Shantalę, masującą swoje malutkie dziecko. Zachwycony głębią, a zarazem prostotą całej filozofii tego masażu, uczył się go od Shantali dzień po dniu i dalej przekazał tę wiedzę nazywając masaż właśnie jej imieniem.
Jest to masaż głównie dla niemowląt, ale może być stosowany także dla starszych dzieci, a nawet dorosłych. Wspomagająco jest też stosowany  przy chorobach, np. dziecięcym porażeniem mózgowym.
Masaż ten świetnie wpasowuje się w ideę Rodzicielstwa Bliskości, w którym za podstawę uważa się wytworzenie  bezpiecznej więzi między mamą a dzieckiem.

Dlaczego masowanie niemowląt jest tak ważne?

Życie w brzuchu mamy było pełne przeróżnych fizycznych doświadczeń. Było tam dość ciasno, ale dzięki temu właśnie dziecko miało poczucie bycia w ciągłym ruchu. Z każdym ruchem mamy, dziecko także doświadczało kołysania, falowania lub jeszcze bardziej wyraźnych zmian. Gdy mama wstawała rano z łóżka, gdy kucała, by podnieść z ziemi kosz z praniem, gdy wspinała się na palce, by dosięgnąć czegoś na górnej półce w sklepie, gdy podbiegała do autobusu, gdy tańczyła i gdy spacerowała. Za każdym razem dziecko samo stawało się częścią tego ruchu. To była jego codzienność, tak samo jak rytm oddechu czy bicia serca  swojej mamy.
A potem, po narodzinach, dziecko nagle zostaje samo w swojej przepastnej  kołysce, lub jeszcze gorzej, w łóżeczku. Niczego wokół nie ma. Nic się nie porusza. Dziecko niczego nie dotyka, o nic się już nie ociera cały czas. Bezruch. Pustka. Dziecko jest przerażone nowością tego doświadczenia. Często płacze. Pierwsza myśl mam wtedy - pewnie jest głodne. Nie zawsze. Dziecko potrzebuje pokarmu, ale potrzebuje też dotyku.  To właśnie głównie dotyk pozwala niemowlęciu wrócić do pozytywnych doświadczeń z okresu prenatalnego. I to on najczęściej, jeśli tylko dziecko jest nakarmione i przewinięte, ma moc przywracania  spokoju i poczucia bezpieczeństwa do jego małego, tak odmiennego nagle świata. Dotyk u niemowląt jest pierwszym zmysłem, a skóra dominuje nad całą resztą. To wraz z energią dotyku, gdy mama nosi, przytula, masuje, płynie do dziecka cała jej miłość. 
W Stanach Zjednoczonych wiele lat temu przeprowadzono bardzo ciekawe badanie. Małe dzieci w domu dziecka zostały podzielone na dwie grupy. Jedna grupa była regularnie przewijana, głaskana, noszona co najmniej kilka godzin dziennie, obchodzono się z tymi dziećmi cały czas z największą troską, a także masowano każde z dzieci w tej grupie raz dziennie. Dzieci z drugiej grupy były pozostawione praktycznie samym sobie. O określonych porach były one przewijane i karmione bez żadnego dodatkowego kontaktu fizycznego w ciągu dnia. Wynik badania był taki, że w tej drugiej grupie niemal 90% dzieci rozwinęło różnego rodzaju problemy skórne, odparzenia, wysypki, podrażnienia. Wśród dzieci z pierwszej grupy odsetek przypadków z podobnymi problemami wyniósł zaledwie ok 15 %. Badania tego typu wykazują jak bardzo ważne jest, by skóra niemowlęcia otrzymywała tyle uwagi, ile jej w tym okresie potrzebuje.
,, Być noszonym, kołysanym, głaskanym, trzymanym, masowanym - tyle pokarmów dla małych dzieci, równie niezbędnych, jak witaminy, sole mineralne i proteiny, o ile nie bardziej. Jeśli pozbawimy je tego wszystkiego oraz zapachu, ciepła i głosu, który dobrze zna, dziecko, nawet nafaszerowane mlekiem, podda się (...)'' - F. Leboyer

Jak wygląda Masaż Shantala (w największym skrócie) ?

Niemowlę masujemy bez ubrania (starsze dzieci w bieliźnie), więc pomieszczenie musi być cieple. Świetnie masuje się dzieci na świeżym powietrzu. Masujemy lekko ciepłym olejkiem (ważne, żeby był w 100% naturalny). Dziecko nie może być głodne, ale też z oczywistych względów nie może być tuż po jedzeniu. Zwykle zaleca się poranny masaż, ale niekoniecznie. Na przykład moje dzieci uwielbiają relaks przy tym masażu przed snem.
Najlepiej jeśli mama siedzi na ziemi, z wyprostowanymi plecami, a dziecko leży na jej wyprostowanych nogach na ręczniku/kocyku/pieluszce tetrowej. Można na wszelki wypadek podłożyć ceratkę pod spód ;) Niezmiernie istotne jest, by mama i dziecko patrzyli na siebie. Mam powinna być skupiona na dziecku, obecna, i starać się ,,przemawiać`` do dziecka rękami, ale też oczami, uśmiechem... Ważna jest też cisza, koncentracja i jednostajność powolnych ruchów. Masujemy klatkę piersiową, rączki, brzuszek, nóżki, potem plecki, a na koniec twarz. Dla moich dzieci masowanie buzi było zawsze najważniejszym elementem  tego masażu, ale są dzieci, które akurat nie lubią jak się dotyka ich noska czy policzków, i wtedy należy ten etap pominąć, przynajmniej na jakiś czas. Druga część masażu to gimnastyka. Ćwiczenia są podobne do asan w jodze, oddziałowują na więzadła i rozciągają delikatnie mięśnie. Dzięki całej sekwencji masażu, z ciała dziecka znika całe napięcie, rozwija się zmysł dotyku, a ból związany np. z ząbkowaniem, czy kolką jest łatwiejszy do ukojenia. Masaż najlepiej zakończyć kąpielą - woda usunie nadmiar olejku ze skóry, a także ewentualne pozostałe napięcia w ciele dziecka. 

Kiedy można zacząć masować dziecko Masażem Shantala?

Całego masażu można spróbować najwcześniej w 5-6 tygodniu życia. Jednak kontakt fizyczny z mamą jest dla dziecka tak ważny, że już od pierwszych chwil po porodzie dziecko powinno być przytulane i głaskane. Na początek wystarczy delikatne przesuwanie dłońmi wzdłuż jego ciała. Dziecko musi czuć, że jesteśmy przy nim. A potem,  podążając za reakcją dziecka coraz bardziej możemy zbliżać się do prawdziwego masażu Shanatala. 
Masujemy, o ile to możliwe, codziennie do 4 m-ca życia, czyli tak długo, dopóki dziecko samo nie może się poruszać, ale tak naprawdę możemy masować dotąd, dokąd tylko obie strony mają na to ochotę.  

Dlaczego warto też masować starsze dzieci?

Wiele starszych dzieci znających masaż Shantala samo prosi o ten masaż, często gdy czują się smutne, są chore, potrzebują więcej bliskości. Moje dzieci (teraz już właściwie nastolatki) uwielbiają Shantalę. Staram się znaleźć  dla nich czas przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, choć oczywiście forma masażu  jest już w tym wieku zbliżona bardziej do Shantali dla dorosłych niż niemowląt. 
Czasem mamy mówią, że nie mają tyle czasu, by codziennie masować dziecko. No, cóż - wychowanie  generalnie wymaga czasu ;) Ja patrzę na to w ten sposób: to jest czas
  • dobrze wykorzystany, 
  • poświęcony mojemu dziecku 
  • pozwalający nam zachować bliskość także w tych trudniejszych chwilach.

Na co innego i dla kogo innego mogłabym lepiej przeznaczyć ten czas??? Poza tym, warto pamiętać,  że  w tym wieku masaż nie tylko jest przyjemnym, relaksującym doświadczeniem po stresującym, pełnym napięć dniu, ale także, lub przede wszystkim, zapewnia nastolatce/-latkowi niezbędną, wbrew pozorom, dawkę kontaktu fizycznego z rodzicem. Kontaktu, o który w tym wieku, w innych sytuacjach, może być już bardzo trudno. Nie posadzimy sobie nastolatka  na kolanach, nie będziemy z nim spać w jednym łóżku, ani nie weźmiemy go na spacerze za rękę. Ale pogłaskać, przytulić czy właśnie pomasować - jak najbardziej!

Masaż Shantala ma mnóstwo zalet i pomaga obdarowywać naszą obecnością fizyczną dziecko od samych narodzin przez wiele jeszcze kolejnych lat w sposób niezwykle delikatny, przyjemny, niosący ukojenie.  Polecam go świadomie, na podstawie własnych doświadczeń,  a także tych zebranych od mam,  którym masaż ten polecam, a potem wielokrotnie obserwuję cudowne zmiany :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pozytywny obraz swojego ciała - praktyczne inspiracje dla matek, co robić, co mówić :)

Emocje w ciąży